Przy zanikającym dziś częściowo potoku Czarny Rów, na północ od linii kolejowej w stronę Krotoszyna powstała mała kolonia Grabowna Wlk. - Spiegelmühle w majątku należącym do rodziny Matzke od połowy XIX w. W kolonii mieszkało w 1905 r. 19 mieszkańców. Pierwsze wzmianki o młynie w pobliżu grodziska Spiegelburg pochodzą z 1541 roku (sprzedaż młyna przez burmistrza Oławy), co oznacza że młyn musiał istnieć tu jeszcze wcześniej! Rodzina Matzke prężnie promowała swój młyn i jego okolice jako miejsce wypoczynku ...
Przy zanikającym dziś częściowo potoku Czarny Rów, na północ od linii kolejowej w stronę Krotoszyna powstała mała kolonia Grabowna Wlk. - Spiegelmühle w majątku należącym do rodziny Matzke od połowy XIX w. W kolonii mieszkało w 1905 r. 19 mieszkańców. Pierwsze wzmianki o młynie w pobliżu grodziska Spiegelburg pochodzą z 1541 roku (sprzedaż młyna przez burmistrza Oławy), co oznacza że młyn musiał istnieć tu jeszcze wcześniej! Rodzina Matzke prężnie promowała swój młyn i jego okolice jako miejsce wypoczynku dla wrocławian - nawet finansując projekcję filmu reklamowego we wrocławskich kinach! Miejsce było na tyle urokliwe że "Lustrzany Młyn" został uwieczniony przez artystów fotografii w dwutomowym albumie „Schlesien in Farbenphotographie” z lat 1923-24 opracowanym przez prof. dr. Heinza Braune, dyrektora Schlesischen Museums der bildenden Künste i dr. Konrada Hahma - urzędnika ministerstwa spraw wewnętrznych Niemiec. Na ich zlecenie powstały kolorowe (!) zdjęcia najbardziej urokliwych i charakterystycznych obiektów na Śląsku, m.in. młyna w Grabownie. Ostatnim właścicielem młyna był Martin Matzke, który w kilku miejscach w pobliżu młyna pozostawił napisy - myśli i cytaty widoczne do dziś (!) na pozostałościach obiektu, świadczące o wyksztalceniu ich wlasciciela: cytat "Denn die Elemente hassen, Das Gebild der Menschenhand" pochodzi z "Piesni o Dzwonie" ("Das Lied von der Glocke") Fryderyka Schillera. Jest także napis "Freiheit und Ehre" oraz "Wohltatig ist des Wassers Macht" (dobroczynna jest siła wody). Młyn spalili Rosjanie w 1945 roku, podobnie jak pobliską cegielnię i kilka innych obiektów w Grabownie - ponoć z zemsty za zatrucie się kilku sołdatów metanolem. W tej chwili teren ten należy pod Nadleśnictwo Milicz. Po młynie nie zostało zbyt wiele śladów, ale zostały zrekonstruowane częściowo cztery stawy retencyjne, w miejscu gdzie kilka lat temu rósł spory las. Zbudowano wiatę, a nad stawami można rozpalać ogniska. Przechodzi tu niebieski szlak archeologiczny z Grabowna do Milicza i dalej do Żmigrodu.
(moose - różne źródła)
Pokaż więcej
Pokaż mniej
